Autor plakatu: Tomasz Sarnecki.
Rocznica
35 lat temu w Kielcach.
Wiec wyborczy Komitetu Obywatelskiego Solidarność.
Sobota, 3 czerwca 1989 rok.
W przeddzień pierwszych częściowo wolnych wyborów do Sejmu i wolnych wyborów do Senatu, na ówczesnym Placu Obrońców Stalingradu odbył się ważny i duży wiec.
Organizatorem wiecu był Komitet Obywatelski, prezentowali się regionalni kandydaci.
Kandydaci solidarnościowi: Maria Stolzman, Juliusz Braun, Edward Rzepka, Michał Chałoński, Adam Mitura, Tadeusz Kowalczyk w wyborach do Sejmu, a Jerzy Stępień i Stanisław Żak w wyborach do Senatu.
Lata mijają, walka o władzę trwa nieustannie!
4 czerwca 1989 stanowczo i dobitnie dokonaliśmy wyboru. Pierwsze częściowo wolne wybory, ale w ówczesnej rzeczywistości systemowej, każdy powiew wolności był świętem. Placu nie ma, jest ohydny parking w sercu miasta, scenę wyburzono, ale wolność wyborów została!
4 czerwca - Święto Wolności i Praw Obywatelskich.
----
Pierwsza część wiecu odbyła się na placu Obrońców Stalingradu, druga wieczorem w formie jam-session na schodach wejściowych Politechniki Świętokrzyskiej.
Oprócz przyszłych polityków, (wszyscy kandydaci zostali wybrani) wystąpiły zespoły:
ARGER.
zespół na wiecu zagrał w składzie:
Alek Alex Kwinta gitara
Marek Diabeł Gawęcki gitara basowa
Tomasz Śliwiński perkusja
OCEAN
zespół na wiecu zagrał w składzie
Janusz Johny Sztandera gitara
Jacek Mociek Moćko gitara
Grzegorz MacGregor Majcher gitara basowa
Maciej Bardzki perkusja
gościnnie
Marek Babcia Dubeltowicz głos - śpiewak
DEKRET
Piotr Stanek ” Broda ” - głos
Jarosław Pisarski ” Pisklak - Jarp” - gitara
Marek Gawęcki ” Diabeł ” bg
Artur Kobus ” Kajtek ” - perkusja
KINIOR z zespołem,
Włodzimierz Kinior Kiniorski sax
Paweł Bejbi Mąciwoda-Jastrzębski gitara basowa
Sarandis Serek Juwanudis perkusja,
----
Teraz po latach wspomnienia nie budzą już takich emocji, ale wówczas długo trwał festiwal pozytywnych oczekiwań. Cieszyliśmy się z nieuchronnie nadchodzącej zmiany, nie znając kompletnie przyszłości. Wreszcie po Karnawale Solidarności, który Jaruzelski ze swoją zbrodniczą ekipą rozjechał czołgami i na długie lata ponownie zgiął karki Polakom, nadchodził czas odnowy. Głosowanie i wygrana w wyborach 4 czerwca, to początek procesu uwalniania się Europy od komunizmu. To najważniejszy efekt przemian, mimo wielu perturbacji po drodze.
Wspomnienia z wydarzenia.
Słowo Ludu - dziennik Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej a właściwie jego redakcja w budynku za sceną posłużyła za punkt obserwacyjny dla Służby Bezpieczeństwa. Robiono zdjęcia, a podczas wiecu KPN- u nawet filmowano całość, niespecjalnie się z tym kryjąc. Obiektyw wystawał zza firanki. Zanim zlikwidują IPN, pewnie będzie trzeba się tam udać, i poszukać zarchiwizowanych artefaktów, ale trochę strach. Jak śpiewał DEKRET - Sprawdź czy nie jesteś agentem milicji (później zespół używał słowa policji)!
Aby rozwiać wszelkie wątpliwości związane z występem ARGER - a, przytoczę wypowiedź Alka Kwinty, gitarzysty i wokalisty. Alek Alex Kwinta tak wspominał koncert na wiecu wyborczym Solidarności 4 czerwca 1989 r. w rozmowie ze mną w 2011 roku.
"Co do koncertu przed wyborami 4.06, to oczywiste że też grał tam ARGER.
Chociaż nie pamiętam wykonywanego repertuaru , pamiętam że graliśmy na samym początku otwierając koncert, no i zdaje się tylko trzy kawałki...
Nie przypominam sobie też większego entuzjazmu publiczności, chyba raczej stan osłupienia bo na pewno żadnych grzecznych ballad nie graliśmy.
A może przerażenie, że muzyka zwiastuje koniec świata jaki znali, co by to nie znaczyło po niedzielnych wyborach.
Dokładnie pamiętam też że kilka dni przed koncertem malowałem w domu plakat informujący o występie DEKRET i ARGER chyba na sześciu arkuszach szarego papieru pakowego. Taki sprzedawali w sklepach papierniczych. Arkusze o formacie A1, sklejonych razem, chodziło by uzyskać duży rozmiar. Mega plakat, ręcznie namalowany został przyczepiony na płocie (płot nadal istnieje) budowanego wtedy teatru, czyli już teraz "KCK".
Następny film w głowie, siedzieliśmy na Politechnice wieczorem przed schodami czekając na drugą część występu. Pamiętam jak jakiś koleś, kilka metrów przed nami deptał duży obraz na blejtramie". Pewnie rozstawał się z przeszłością - dopisek mój.